Część I
Czy gdyby dzisiaj w Europie pojawił się jakiś starożytny chiński filozof, to byłby mędrcem, coachem, guru jakiejś sekty? Jak opowiadać o sposobie myślenia i o podejściu do życia ludzi, którzy żyli 2,5 tysiąca lat przed nami i to do tego w zupełnie różnej kulturze? Czy Konfucjusz był chińskim Sokratesem, a może raczej Platonem? I czy my, podobnie jak on, możemy się dziś trenować w przemijaniu, sprawiedliwości i humanitarności? Zapraszamy Was w intelektualną podróż w inne czasy i na inny kontynent, by poszukać szczęścia po chińsku!
Część II
Konfucjusz przekonywał starożytnych mieszkańców Chin, że najważniejsze jest dopasowanie się do niebiańskiego mandatu i zestrojenie z harmonią wszechświata. Ale krótko po jego śmierci system jego myśli przybrał formę skodyfikowanego gorsetu praw, które zaczęły gubić swój pierwotny cel. Alternatywę dla tego stanu rzeczy zaproponował Mistrz Mo, który krytykował hipokryzję konfucjanistów oraz głosił pokój i powszechną miłość.
Zapraszamy na drugą rozmowę z Wojciechem Krukiem o działalności Mistrza Mo (Mocjusza). Przyjrzymy się temu fragmentowi chińskiego antyku, który do złudzenia przypomina rozprawę Chrystusa z faryzeuszami.
Wojciech Kruk jest filozofem, interesuje się filozofią religii, filozofią współczesną i starożytną myślą chińską.