Bycie jest czymś dobrym.
Doświadczanie bycia, to najpiękniejsze, co nas może tutaj spotkać.
Jest dobrym przyjacielem. Jest wspaniałą dziewczyną. Jest bratem. Jest.
Czasami jednak bycie zamienia się w niebycie.
Był dobrym przyjacielem. Była wspaniałą dziewczyną. Był bratem. Był.
Ta zmiana, jak każda prawdziwa zmiana, jest odczuwalna. Zazwyczaj boleśnie.
Naiwnie wierzymy w nieprzemijalność „jest” i każdorazowo zaskakuje nas pojawiające się w najmniej oczekiwanym momencie „był”.
Pewnie to dlatego Bóg, gdy się przedstawia, mówi o sobie „Jestem”.
Zawsze.
Zupełnie tak, jakby doskonale rozumiał nasze pragnienie nieskończoności.
Bóg jest. W doświadczeniu przemijalności i nietrwałości to naprawdę coś.