[text_dropcap first_text=”L” background_color_fisttext=”#dd9933″]iturgia Kościoła w ostatnich miesiącach intensywnie prowadziła nas przez kolejne tajemnice naszej wiary.
- Środa Popielcowa – dzień skruchy, mający wzbudzić w nas pragnienie powrotu do Boga.
- Wielki Post – okres nawrócenia, pokuty, pracy nad sobą, ale przede wszystkim czas pogłębiania naszego zawierzenia Bogu, aby mógł nas wyprowadzić z Egiptu zniewoleń do wolności Ziemi Obiecanej.
- Moment centralny: Triduum Paschalne – czas jednoczenia się z Chrystusem w Jego zbawczych działaniach; czas zanurzenia w Jego Miłości, którą umiłował nas do końca, aż po oddanie życia.
Z Triduum Paschalnego wynurza się dzień Zmartwychwstania, który swoim blaskiem świeci przez cały tydzień Oktawy Wielkanocnej. Jeden dzień nie mógł pomieścić radości z nowego życia, które objawiło się światu: Życia potężniejszego niż Śmierć.
Dalej przeżywaliśmy Okres Wielkanocny – czas radości i chwały, czas spotkań ze Zmartwychwstałym, czas odkrywania na nowo tej nadziei życia wiecznego, którą zostaliśmy obdarowani.
Po czterdziestu dniach: dzień Wniebowstąpienia Chrystusa, w którym cieszyliśmy się z tego, że nasze człowieczeństwo skażone grzechem pierworodnym, powróciło w osobie Jezusa do szczęśliwości Nieba, do jedności z Ojcem. To także dzień nadziei płynącej z obietnicy otrzymania Ducha Świętego oraz początek oczekiwania na powtórne przyjście Pana Jezusa.
Wreszcie nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy. Odwieczne pragnienie ludzkości, aby żyć w jedności z Bogiem, stało się rzeczywistością, a nasze celebrowanie uroczystości Zesłania Ducha Świętego co roku odnawia w nas świadomość i moc tej jedności z Nim.
A dalej…
Nic?
Żadnej oktawy?
Żadnego Okresu Zesłania, w którym moglibyśmy przedłużyć tę radość życia w Duchu Świętym? Po prostu Okres Zwykły?
Właśnie tak!
W dniu Pięćdziesiątnicy Duch Święty wylądował na Apostołach; wylądował też i na nas, a my wraz z Nim wylądowaliśmy nagle w zwykłej codzienności. Tylko że od momentu przyjścia Jezusa Chrystusa na ten świat już nic nie jest zwyczajne. Od chwili naszego chrztu, czyli zanurzenia w Chrystusie, cała nasza egzystencja została przeniknięta obecnością Bożego Ducha.
Nie potrzebujemy osobnego okresu liturgicznego, w którym moglibyśmy świętować tę prawdę, bo każdy moment życia jest do tego świetną okazją. Zwykłe codzienne czyny, praca, relacje międzyludzkie, nauka, jedzenie, spanie, rozrywka, po prostu wszystko może i powinno być zanurzone w życiodajnej obecności Ducha Świętego. Zróbmy dla Niego miejsce w naszym życiu: prośmy Go o pomoc w codziennych trudach; oczekujmy Jego natchnień przy dużych i małych decyzjach: pragnijmy Jego miłości, mądrości, męstwa i wszystkich Jego darów; szukajmy Jego woli, która ma nas doprowadzić do pełni szczęścia.
Następnego dnia po Pięćdziesiątnicy obchodzimy święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła. Ona sprawia, że nasze lądowanie w Okresie Zwykłym staje się jeszcze bardziej łagodne. Maryja była obecna w wieczerniku razem z Apostołami w Dniu Zesłania Ducha Świętego, czyli w dniu narodzin wspólnoty Kościoła. To święto przypomina nam, że Maryja jest obecna z nami także dzisiaj i chce nam towarzyszyć w tym zwyczajnym-niezwyczajnym życiu chrześcijanina.
Dodatkowo, to święto wskazuje nam kierunek, w którym powinniśmy podążać. Dary Ducha Świętego, które otrzymaliśmy, oraz wszelkie charyzmaty, zdolności, cnoty i talenty, mamy wykorzystywać do budowania Kościoła. Powinniśmy nimi służyć sobie nawzajem, troszczyć się o naszych bliskich, starać się o jedność w naszych wspólnotach, parafiach, rodzinach, a także słuchać i realizować to, co dziś Duch Święty mówi do Kościoła.
Niech Maryja, Pełna Łaski, uczy nas żyć w Duchu Świętym oraz przyjmować i robić dobry użytek z Jego darów.
Michał Gabor OP