O Trójcy Świętej, Wcieleniu, Odkupieniu i czyśćcu bez powoływania się na Pismo Święte i autorytety.
Pan Bóg ma żonę?
Bóg nie ma żony. Nie jest kawalerem. Nie ma też żadnych przypadłości.
Skoro nie ma żony to dlaczego Jezus jest nazywany Synem Bożym?
Najpierw trzeba zrozumieć, że nie wszystko rodzi się w ten sam sposób. Różne rzeczy rodzą się zgodnie z właściwością swojej natury. U zwierząt dochodzi do połączenia się samca i samicy, rośliny wydają nasiona. To jest rodzenie cielesne. Rodzenie u Boga też należy rozpatrywać stosownie do jego intelektualnej natury.
Natura Boga nie jest cielesna?
Bogu nic nie jest potrzebne do zrodzenia potomstwa. Jego natura jest duchowa, intelektualna, przekraczająca wszelki intelekt. O Bogu potrafimy mówić jedynie w oparciu o nasz intelekt. Tymczasem nasz intelekt nie dorasta do pięt intelektowi Boga. Oczywiście Bóg nie ma pięt, bo jest duchem.
W takim razie na czym polega Boskie rodzenie intelektem?
Na początku przyjrzyjmy się własnemu intelektowi, który kształtując poznawaną przez nas treść tworzy jakieś pojęcia będące płodem naszego umysłu. Kształtowanie poznawanej przez nas treści jest jakby naszym dzieckiem, naszym wytworem.
Nasz intelekt również potrafi coś zrodzić, bo potrafimy myśleć?
Trudność polega na tym, że nie możemy utożsamić pojęć naszego intelektu z istotą naszego umysłu. Nasze poznawanie nie jest samą istotą naszego intelektu.
Brzmi skomplikowanie.
To co zrodzi nasz intelekt, słowo naszego intelektu, ze względu na pewne podobieństwo możemy nazwać wytworem czy też dzieckiem naszego intelektu. Nie jest to jednak pełne podobieństwo, ponieważ słowa naszego intelektu nie są ściśle jego potomstwem i różnią się od naszego intelektu swoją naturą.
Przydałby się jakiś przykład.
To, że coś jest podobne do czegoś, nie oznacza jeszcze, że to coś jest tego synem, prawda? Czyjegoś autoportretu nie nazywamy synem. Synem jest ten, kto jest podobny do tego od kogo pochodzi, ale jest z nim również takiej samej natury.
Mam więc rozumieć, że poznanie w Bogu jest tym samym co Jego istnienie?
Słowo, które rodzi się w intelekcie Boga jest tej samej natury co Bóg. Słowo Boże nie jest częścią Boga, nie jest poza Jego naturą. Bóg jest prosty, nie jest z niczego złożony. Jego Słowo jest czymś, co wypełnia całą Jego naturę.
W naszym ludzkim rozumieniu, dziecko pochodzące od swojego ojca jest do niego podobne oraz rodzi się w tej samej naturze co jego ojciec. To dziecko nazywamy synem tego ojca.
Tak to się przedstawia w naszym ludzkim rozumieniu. Słowo umysłu Bożego nazywamy Synem Bożym. Boga, który jest Słowem, nazywamy Ojcem. Pochodzenie Słowa nazywamy rodzeniem Syna. Nie jest to jednak rodzenie cielesne, ani nie jest to rodzenie materialne. Są też jeszcze inne różnice, które uwydatniają w czym rodzenie Syna Bożego przekracza ludzkie rodzenie. Człowiek rodzi się z człowieka. Intelektualnie rodzimy wtedy, gdy słowo poczyna się w naszym umyśle. Ludzkie rodzenie jest czasowo późniejsze. Ojcowie nie płodzą dzieci na początku swojego istnienia. By stać się ojcem trzeba osiągnąć dojrzałość płciową. Dzieci nie przychodzą na świat zaraz po spłodzeniu.
Nasze rodzenie intelektualne też nie odbywa się zaraz na początku naszego istnienia. Noworodek nie tworzy pojęć.
Nasz intelekt nie potrafi ogarnąć wszystkiego na początku i nie poznaje wszystkiego jednym aktem, ale wieloma aktami. Bóg poznaje wszystko natychmiast i jednym aktem, ponieważ poznanie Boga jest Jego istnieniem. W Bogu jest więc tylko jedno Słowo.
Miało być bez powoływania się na Pismo święte, ale aż się prosi, by zacytować prolog Ewangelii według św. Jana: En arche en ho logos – Na początku było słowo.
Tu pojawi się kolejna różnica. Słowo naszego intelektu nie dorównuje mocy umysłu, jest niedoskonałe i bywa złożone z wielu słów. Z kilku słów może powstać inne jedno słowo – bardziej doskonałe. np. jeśli jakąś wypowiedź albo określenie jakiejś rzeczy intelekt obejmuje jednym aktem. Otóż Słowo Boże dorównuje mocy Bożej, gdyż samą swoją istotą poznaje samego siebie i wszystko inne. Jaka jest istota Boga, takie jest Słowo, którym obejmuje siebie i wszystko inne swoją istotą. Słowo jest więc doskonałe i niezłożone i równe Bogu.
Poproszę o przekonywujący dowód.
Chrześcijanin ma wiary bronić, a nie udowadniać. Na drodze rozumowej mamy wykazywać to, co wyznaje wiara katolicka. Naszym zadaniem nie jest udowadnianie, a pokazywanie, że wiara nie jest fałszem. W ten sposób pokazaliśmy jak należy ujmować Boskie rodzenie.
***
Rozmowa nieprzeprowadzona ze św. Tomaszem z Akwinu i opracowana na podstawie: De rationibus fidei, tłum. J. Salij, Studia Theologica Varsaviensia 18/1. s. 219-250, Warszawa 1980 r.