Smutek bogacza
On jednak odchodzi zasmucony. Wraca do siebie. Nic się nie zmienia. To, co miało mu dawać bezpieczeństwo i schronienie, staje się jego pułapką i więzieniem.
On jednak odchodzi zasmucony. Wraca do siebie. Nic się nie zmienia. To, co miało mu dawać bezpieczeństwo i schronienie, staje się jego pułapką i więzieniem.
Po co Bogu człowiek?
Nie jest chyba do końca tak, że człowiek patrzy okiem, słyszy uchem, a dotyka ręką. Człowiek widzi, słyszy i dotyka – językiem.
Łapanie węża do ręki to wykorzystywanie tego, co jest rozumne: co może być roztropne, ale może być też przebiegłe. Nie bać się wziąć do ręki węża to nie bać się myśleć.
Nowe języki, którymi mamy mówić, nie są zapisane w słownikach. Słowa tych języków nie są słowami ludzkimi. Słowa te mają być jednym jedynym Słowem – “duchem i życiem”.
Marginalia bywają świadectwem miłości od pierwszego wejrzenia, zachwytu, olśnienia. Ale mogą także być bliznami po ciężkiej walce dwóch światów.